Lawendowy Raj
Lawendowa polana, lawendowy dwór, lawendowa obietnica beztroski i sielanki. Skojarzenie z kojącym kolorem, otulającym zapachem, sielską stylistyką. Po lawendzie ich nie poznasz póki co, ale do czasu.
Lawenda jest w planie, a tu wszystkie plany są konsekwentnie realizowane – będą całe łany, jak w Prowansji. W tym roku dopiero zagospodarowano „widok z okien”, ogromne trawniki, klomby, nowo nasadzone drzewa i konserwacja starych – pracy była masa.
Polana – enklawa gościnności i smaku. Po wcześniejszym umówieniu można przyjechać na obiad z rodziną, poprzedzony spacerem po lesie, my trafiliśmy do Łęczna w sezonie grzybowym, na zaproszenie gospodarza.
Ludzie, nie tylko z najbliższej okolicy, masowo tu przyjeżdżają, zbiory są obfite, szczególnie w tym roku. Po wyczerpujących leśnych poszukiwaniach można zregenerować siły, zasiąść na jednym ze słonecznych tarasów lub, w salonie przy kominku, napawać się urodą miejsca, posłuchać opowieści gospodarza o dziejach okolic, sąsiedzkich relacjach, winach i miejscowych smakach.
A okolice w historie bogate, całe sagi rodzinne, niemieckie i polskie, czasy świetności i rozwoju. Tu, w okolicy Miedzichowa, Trzciela i Zbąszynia, niemieccy osadnicy budowali tzw. osady olenderskie. To typ zabudowy wiejskiej, gdzie siedliska oddalono od siebie od 700 metrów do nawet półtora kilometra. Nie tworzyły one więc ciasnych wioseczek, które znamy z innych części kraju, a ciągnęły się malowniczo wśród łagodnych pagórków i zagajników. Zupełnie niespotykane gdzie indziej.
Zbieramy się w wielkim drewnianym domu, niemal dworze, z 1726 roku, wybudowanym przez rodzinę Seifertów. Od początku założono, że będzie to dom połączony z gościńcem. Aktualni właściciele, po gruntownym, pieczołowicie przeprowadzonym remoncie, postanowili spełnić swoje marzenie o zamieszkaniu na wsi. Pełni pasji realizują swoje wyobrażenie o lawendowym raju.
___
Lawendowy Raj
Łęczno 12, Miedzichowo
lawendowyraj.pl