Atelier WIMAR Stowarzyszenia Łazęga Poznańska
Kilka lat temu szukałem przestrzeni, w której mógłbym pokazać mój projekt fotograficzny „Życie okien”. Przechadzałem się śródmieściem, szukając odpowiedniego miejsca. Miasto wynajmowało wówczas dla kultury lokale sklepowe i usługowe. Nie wyobrażałem sobie jednak moich prac w lokalu z plastikowymi drzwiami i podwieszanym sufitem. Wtedy natknąłem się na bramę zamkniętą na łańcuch przypominający pastwiskowy i zobaczyłem majaczący w tle piękny, zabytkowy, drewniany pawilon. Uświadomiłem sobie, że to brama, w której lata temu mieścił się zakład fotograficzny Witolda Czarneckiego, a obok sklep z tanimi książkami. Okazało się, że cała kamienica należy do miasta i po zorganizowanej tam wystawie wiceprezydent Solarski stwierdził, że tutaj musi być kultura. Założyliśmy stowarzyszenie i tak się zaczęło.
Energia tego miejsca od początku była cudowna. Kiedy zniknął łańcuch, zaczęli przychodzić byli lokatorzy oraz poznanianki i poznaniacy, którzy znali tutejszego fotografa. Od zawsze chciałem, żeby w Poznaniu pojawiło się miejsce, które będzie dawało ludziom swobodę odwiedzania go i proponowania różnych inicjatyw. Nie chciałem, żeby było przeznaczone tylko dla fotografów albo członków jakiegoś konkretnego stowarzyszenia. Szczęśliwie w naszym atelier zaczęły się mieszać środowiska i pokolenia. Wiele osób zagląda tutaj przez przypadek, chociaż przyznają, że coś niewytłumaczalnego ich przyciągnęło z ulicy. Uważam, że takie poznanie, inspirowane spontaniczną ciekawością, jest najgłębsze, najbardziej owocne.
Zaczęliśmy odkrywać historię tego miejsca ‒ gromadzimy stare aparaty, książki, organizujemy wystawy, warsztaty fotografii analogowej, spacery fotograficzne, projekcje starych filmów. Jesteśmy otwarci na muzyków i pisarzy. Studenci uczelni artystycznych organizują tutaj swoje dyplomy. Obrastamy, jak drzewo w mech, w różne fragmenty małej architektury, drewniane, stylowe okna, sztukaterie usuwane z kamienic w ramach remontów, stare kafle z pieców. Wszystko się wzajemnie przenika, naturalnie łączy i dzieje. To miejsce jest szansą na spotkanie.
Maciej Krajewski